Autor: Małgorzata Rybarczyk
Niecałe 2 miesiące temu zatankowałem paliwo i odjechałem bez zapłacenia za nie. Zrobiłem to z roztargnienia i pośpiechu. Policjant poinformował mnie, że minął okres, kiedy mogłem dostać mandat, i teraz sprawa być może trafi do sądu. Czy policjant powiadomi pracodawcę o sprawie w sądzie? Czego mam się obawiać? Dodam, że za paliwo (60 zł) oczywiście już zapłaciłem.
Kwestie dotyczące mandatów uregulowane są w Kodeksie postępowania w sprawach o wykroczeniach. Kodeks wskazuje terminy, w których można zakończyć sprawę wystawieniem mandatu, a po których upływie konieczne jest skierowanie sprawy do sądu, w przypadku gdy sprawca wykroczenia ma zostać ukarany. I tak zgodnie z art. 97:
„§ 1. W postępowaniu mandatowym, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, funkcjonariusz uprawniony do nakładania grzywny w drodze mandatu karnego może ją nałożyć jedynie, gdy:
1) schwytano sprawcę wykroczenia na gorącym uczynku lub bezpośrednio po popełnieniu wykroczenia,
2) stwierdzi popełnienie wykroczenia naocznie pod nieobecność sprawcy, a nie zachodzi wątpliwość co do sprawcy czynu,
3) stwierdzi popełnienie wykroczenia za pomocą przyrządu kontrolno-pomiarowego lub urządzenia rejestrującego, a sprawca nie został schwytany na gorącym uczynku lub bezpośrednio potem, i nie zachodzi wątpliwość co do sprawcy czynu- w tym także, w razie potrzeby, po przeprowadzeniu w niezbędnym zakresie czynności wyjaśniających, podjętych niezwłocznie po ujawnieniu wykroczenia. Nałożenie grzywny w drodze mandatu karnego nie może nastąpić po upływie 14 dni od daty ujawnienia czynu w wypadku, o którym mowa w pkt 1, 90 dni w wypadku, o którym mowa w pkt 2, oraz 180 dni w wypadku, o którym mowa w pkt 3”.
Zobacz też: Czy sąd informuje pracodawcę o wyroku
Tak więc policjant miał rację, mówiąc, iż nie może wystawić Panu mandatu, a zmuszony jest przekazać sprawę do sądu.
Zgodnie z art. 45 Kodeksu wykroczeń karalność wykroczenia ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynął rok; jeżeli w tym okresie wszczęto postępowanie, karalność wykroczenia ustaje z upływem 2 lat od popełnienia czynu.
Co do kwestii powiadomienia pracodawcy o zaistniałej sytuacji, to nie musi się Pan martwić. Szanse, iż pracodawca dowie się o zaistniałej sytuacji, są minimalne.
Żaden z przepisów prawa nie nakazuje informowania pracodawcy o toczących się postępowaniach w sprawach o wykroczenia czy nawet o powiązane przestępstwa. Informacja taka musi dotrzeć do pracodawcy jedynie w przypadku prawomocnego skazania i orzeczenia zakazu wykonywania określonego zawodu, zajmowania określonego stanowiska, orzeczenia kary ograniczenia wolności w postaci potrącenia z wynagrodzenia oraz zastosowania kary aresztu lub tymczasowego aresztowania. W innych sytuacjach nie ma podstaw do informowania pracodawcy o „kłopotach” jego pracownika. W opisywanej przez Pana sytuacji dotyczyć mogą Pana dwie opcje – kara aresztu oraz ograniczenia wolności wymierzone na podstawie art. 119 Kodeksu wykroczeń. Z tego, co Pan pisze, wynika, iż kara aresztu Pana nie dotyczy, bowiem gabaryt wykroczenia nie zasługuje na taką karę. W przypadku zaś kary ograniczenia wolności wystarczy, że będzie Pan wnioskował o jej zasadzenie w formie obowiązku wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne.
Tak więc nie ma Pan powodów do niepokoju.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
Zapytaj prawnika