Indywidualne porady prawne
Autor: Marek Gola
Czy wysyłanie niechcianych sms-ów i e-maili można uznać za stalking? Otrzymuję je pomimo mojego wielokrotnego sprzeciwu i wyraźnej informacji, że sobie tego nie życzę. Wiadomości nie są obraźliwe i nie zawierają gróźb karalnych. Były wysyłane np. przez kilka dni z rzędu, po czym następowała tygodniowa lub dwutygodniowa przerwa i znowu się pojawiały.
Podstawę prawną niniejszej opinii stanowią przepisy Kodeksu karnego zwanego dalej K.k. oraz przepisy Kodeksu wykroczeń zwanego dalej K.w.
Z treści Pani pytania wynika, że zastanawia się Pani, czy wysyłanie SMS-ów i e-maili do Pani pomimo Pani wielokrotnego sprzeciwu stanowi przestępstwo stalkingu. Wiadomości nie są obraźliwe, nie zawierają gróźb karalnych. Co do zasady są wysyłane w systemie kilka dni z rzędu, po czym następuje tygodniowa lub dłuższa przerwa i znowu się pojawiają.
W mojej ocenie zachowanie osoby winno być oceniane jako zachowanie, które może wypełniać znamiona dwóch czynów, tj. z art. 190a § 1 K.k., jak też art. 107 K.w.
Istotnym z punktu widzenia Pani interesu jest treść art. 190a K.k., zgodnie z którym:
„Art. 190a. § 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto, podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.”
Zobacz też: Czy zakup tabletek poronnych jest karalne
Wyraźnie podkreślić należy, iż przestępstwo, o którym mowa w art. 190a ścigane jest na wniosek pokrzywdzonego. Innymi słowy, aby organa ścigania podjęły jakiekolwiek czynności niezbędne jest złożenie stosownego wniosku w formie pisemnej lub ustnej. Wniosek taki można złożyć bezpośrednio do protokołu na komisariacie/komendzie policji lub pisemnie w prokuraturze lub policji.
Wskazać należy na stanowisko doktryny, mianowicie, iż „w razie wystąpienia skutku polegającego na naruszeniu prywatności innej osoby przez jej uporczywe, nieustanne dręczenie ustawodawca wymaga dodatkowo, aby było ono – verba legis – »istotne«. Wyklucza to zatem przyjęcie, że w grę wchodzi stalking, gdy ingerencja w sferę prywatności innej osoby będzie się mieściła »w granicach normy«, a formy niepokojenia będą błahe i zwyczajowo akceptowane. Wobec tak sformułowanego przepisu oczywiste staje się pytanie o owe granice. Przyjęcie, że wyznaczają je szeroko pojęte zasady współżycia społecznego, nie wydaje się wystarczające. Przykładowo bowiem, wysłanie wiadomości tekstowej czy nawiązanie połączenia telefonicznego z zasady wiąże się z wkroczeniem w sferę prywatności innej osoby. W granicach akceptowanych przez tę osobę nie stanowi ono zachowania bezprawnego, i to nawet wówczas, gdy odbywa się »ponad przeciętną miarę«, uwzględniając częstotliwość wysyłania SMS-ów, czas trwania rozmowy, nocną porę rozmowy telefonicznej itp. W takiej sytuacji ewentualne stosowanie art. 190a § 1 k.k. będzie wyłączone z uwagi na akceptację takiego zachowania przez drugą osobę (zgoda jako swoisty kontratyp pozaustawowy). Sprawca przestępstwa uporczywego nękania musi mieć zatem świadomość, że jego zachowanie stanowi istotne naruszenie prywatności innej osoby” (Golonka Anna, artykuł, Prokuratura i Prawo 2012.1.88, Uporczywe nękanie jako nowy typ czynu zabronionego).
Przeczytaj też: Złośliwe niepokojenie
Do istoty uporczywości należą swoiste skutki, jakie w odczuciu pokrzywdzonego wywołuje swoim zachowaniem stalker. Warunkiem koniecznym jest wzbudzenie u odbiorcy poczucia zagrożenia lub spowodowania istotnego naruszenia prywatności. Zachodzi zatem pytanie, kiedy sms-y były pisane? Dlaczego były pisane? O ile nie doszło do naruszenia Pani prywatności w sposób uporczywy to nie można wykluczyć, iż zachowanie nadawcy może, ale wcale nie musi być potraktowane jako wykroczenie. Wówczas zasadnym jest zwrócenie uwagi na art. 107 K.w., zgodnie z którym, kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
W wyroku z 22 czerwca 1995 r., sygn. akt III KRN 44/95 Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że: „Czyn stanowiący wykroczenie z art. 107 k.w. polega na działaniu kierunkowym – »w celu dokuczenia innej osobie«, a zatem należy ustalić, że po stronie sprawcy tego wykroczenia zachodzi złośliwość. Nawet samo stwierdzenie umyślności działania nie daje podstawy do przyjęcia odpowiedzialności za wykroczenie penalizowane tym przepisem”.
Jednakże, jak wynika z opisu stanu faktycznego, sms-y i e-maile były wysyłane bezcelowo, a zatem można mówić o pewnej złośliwości.
W tym miejscu należy wskazać na pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 stycznia 2013 r., sygn. akt III KK 213/12, zgodnie z którym „złośliwe niepokojenie w rozumieniu art. 107 k.w. to wzbudzanie niepokoju, obawy, lęku, polegające na zakłóceniu spokoju lub innych zachowaniach wyprowadzających pokrzywdzonego z równowagi psychicznej (np. wysyłanie przykrych listów, głuche telefony, pukanie do drzwi i uciekanie)”.
Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Indywidualne porady prawne