• Data: 2024-03-12 Autor: Marek Gola
We współczesnym świecie istnieje niestety wiele sposobów na zaszkodzenie innym osobom. Łatwość wykonania zdjęć czy nagrań niestety naraża nas na wykonanie dokumentacji kompromitujących momentów. Nie jest jednak zgodne z prawem wykorzystywanie takiego wizerunku, a tym bardziej groźby na tym tle. Problem w tym aspekcie opisał nam pan Piotr. Będąc pod wpływem alkoholu, został zaprowadzony przez pewną osobę do mieszkania, w którym dalej spożywany był alkohol. Będąc już w skrajnym upojeniu, z ograniczoną możliwością rozpoznania czynu i za namową kilku osób, została mu podana dawka narkotyku, którą niestety przyjął. Po pewnym czasie dostał informację, że zostały mu robione zdjęcia w trakcie przyjmowania narkotyku, pojawił się szantaż i groźba upublicznienia tych kompromitujących zdjęć, by zaszkodzić mu w miejscu pracy. Dodał, iż to było jego pierwsze i ostatnie spotkanie z tymi ludźmi oraz że cieszy się nieposzlakowaną opinią. Pyta teraz, co robić. Jak rozmawiać z pracodawcą?
W mojej ocenie, zanim pan Piotr zacznie rozmawiać z pracodawcą, powinien dla uwiarygodnienia swojej historii zastanowić się nad złożeniem wniosku o ściganie wobec kierowanej względem niego groźby.
W mojej ocenie w przedmiotowej sytuacji mamy do czynienia z czynem, który może wypełniać znamiona przestępstwa, o którym mowa w art. 191 § 1 Kodeksu karnego. Zgodnie z tym przepisem:
„Art. 191. § 1. Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Zobacz też: Jestem szantażowana co robić
W pierwszej kolejności pochylić należy się nad zwrotem „groźba bezprawna”. Groźba bezprawna powinna być rozumiana zgodnie z definicją ustawową zawartą w art. 115 § 12 jako groźba określona w art. 190 § 1, jak i groźba spowodowania postępowania karnego lub rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub jego osoby najbliższej. Nie stanowi przy tym groźby bezprawnej zapowiedź spowodowania postępowania karnego, jeśli ma ona na celu jedynie ochronę prawa naruszonego przestępstwem. Innymi słowy nawet gdyby w chwili obecnej nasz klient wskazał grożącemu, że zgłosi sprawę na policję, to jego zachowanie polegające na zagrożeniu zgłoszenia sprawy na policję nie może być rozpatrywane w kategoriach zachowania wypełniającego znamiona czynu, o którym mowa w art. 191 § 1, w przeciwieństwie do zachowania tej osoby, która grozi, że jeżeli autor pytania nie wykona jego polecenia, tj. nie zapłaci określonej kwoty pieniędzy, wówczas rozpowszechni film z jego udziałem. Nie ma bowiem wątpliwości, iż zachowanie tej osoby stanowi realną groźbę upublicznia filmu uwłaczającego czci, dobremu imieniu, a przede wszystkim prawa do prywatności.
Przez działanie należy rozumieć wykonywanie określonych ruchów, zaniechanie polega na powstrzymaniu się od ich wykonywania, a znoszenie to tolerowanie pewnego nieprzyjemnego dla danej osoby stanu rzeczy (zob. M. Filar, w: Kodeks…, red. O. Górniok, 2006, s. 624). W mojej ocenie zachowanie grożącego winno być postrzegane jako wykonywanie określonych ruchów zmierzających do szantażowania naszego klienta.
Ustawodawca bowiem posługuje się wskazaniem, iż groźba bezprawna jest dokonywana w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia. W opisanym przypadku osoba ta działa z zamiarem bezpośrednim, na co wskazuje jego notoryczność, a także coraz śmielsze działanie. Można jedynie przypuszczać, że wcześniej czy później zechce z tego uczynić źródło stałego dochodu.
Celem przedstawienia argumentu do walki z ewentualną obroną wskazać należy na pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy z dnia 22 lutego 1963 r., sygn. akt II K 997/60, zgodnie z którym „różnica pomiędzy perswazją i nakłanianiem z jednej strony a zmuszeniem polega na tym, że perswazja lub nakłanianie zmierza poprzez stosowną i przekonywającą argumentację do wywołania zmiany w sferze poglądów i woli przekonywanego oraz podjęcia przez niego jakiejś akcji, bądź powstrzymania się od działania z własnej woli, natomiast zmuszenie ma na celu złamanie oporu wynikającego ze sprzeczności pomiędzy wolą i poglądami zmuszanego, a czynnością, która ma być podjęta lub zaniechana oraz doprowadzenie do podjęcia bądź zaniechania czynności wbrew woli pokrzywdzonego. Środkami wiodącymi do bezprawnego złamania oporu osoby pokrzywdzonej są: przemoc fizyczna (vis absoluta) i przymus psychiczny (vic compulsiva) w postaci groźby popełnienia przestępstwa, groźby spowodowania postępowania karnego i groźby rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub jego bliskich”.
Groźba popełnienia przestępstwa, która nie wzbudza w zagrożonym uzasadnionej obawy jej spełnienia, nie jest groźbą bezprawną w rozumieniu art. 191. W opisanym jednak przypadku nie można mówić o braku obawy ze strony pana Piotra spełnienia zapowiedzi wyrażanych przez tę osobę, skoro m.in. zastanawia się on, czy nie powiadomić pracodawcy.
Przeczytaj też: Szantaż zdjęciami
W mojej ocenie w obecnej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak próbować nagrać rozmowy tego mężczyzny na telefon lub dyktafon, celem ich dalszego wykorzystania w ramach postępowania karnego. Po uzyskaniu dowodów zasadnym jest podjęcie decyzji w celu złożenia zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa, albowiem tylko w taki sposób organa ścigania mogą dowiedzieć się o zachowaniu tej osoby. Z chwilą złożenia takiego zawiadomienia postępowanie będzie toczyło się z urzędu. Złożenie takiego zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełniania przestępstwa jest wolne od jakichkolwiek opłat.
Czyn, o którym mowa w art. 191 § 1, jest ścigany z oskarżenia publicznego z urzędu.
Przypadek z mediów społecznościowych
Anna otrzymała wiadomość od nieznanego użytkownika na Facebooku, w której groził on ujawnieniem kompromitujących zdjęć, jeśli nie przekaże mu określonej sumy pieniędzy. Zrozumiała, że stoi w obliczu groźby bezprawnej i postanowiła działać. Zgromadziła dowody, w tym zrzuty ekranu wiadomości, i zgłosiła sprawę na policję, która podjęła odpowiednie kroki w celu zidentyfikowania sprawcy.
Sytuacja w miejscu pracy
Bartosz, pracownik korporacji, zaczął otrzymywać anonimowe e-maile z groźbami, że jeśli nie zaprzestanie pracować nad pewnym projektem, jego reputacja zawodowa zostanie zniszczona przez rozpowszechnienie fałszywych informacji. Bartosz nie ugiął się pod presją i zamiast tego zgłosił incydent swojemu przełożonemu oraz działowi HR, którzy wspólnie zdecydowali o podjęciu kroków prawnych przeciwko nieznanemu agresorowi.
Konflikt sąsiedzki
Ewa doświadczyła groźby ze strony sąsiada, który domagał się, aby przestała parkować swoje auto w miejscu, które uważał za swoje, pomimo braku jakichkolwiek prawnych podstaw do takiej roszczenia. Groził on, że zniszczy jej samochód, jeśli nie zastosuje się do jego żądań. Ewa, mając na uwadze swoje bezpieczeństwo i majątek, zdecydowała się zgłosić sprawę na policję, która podjęła interwencję, przeprowadzając rozmowę z sąsiadem, co zapobiegło dalszemu eskalowaniu konfliktu.
Jak widać, ofiara gróźb i szantażu nie powinna pozostać bierna w takich sytuacjach. Obrona swoich praw nie jest jednak prosta, bo zwykle groźby takie wywołują strach i panikę. Warto jednak zachować zdrowy rozsądek i szukać pomocy. Wsparcie bliskich oraz organów ścigania pozwoli uwolnić się od agresora.
Potrzebujesz profesjonalnej porady prawnej w sprawie groźby karalnej? Skontaktuj się z nami on-line i uzyskaj wsparcie naszych ekspertów. Opisz swój problem za pomocą formularza kontaktowego.
1. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny - Dz.U. 1997 nr 88 poz. 553
2. Wyrok Sądu Najwyższego dnia 22 lutego 1963 r., sygn. akt II K 997/60
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
Zapytaj prawnika