Autor: Marek Gola
Jestem właścicielem małej firmy. Pracownik, który świadczył na moją rzecz pracę (bez umowy o pracę), okradł mnie na kwotę 10 000 zł. Jakie mam szanse na odzyskanie pieniędzy i jakie związane są z tym koszty? Jakie konsekwencje mogą mnie czekać z racji tego, że pracownik nie był zatrudniony?
Podstawę prawną opinii stanowią przepisy Kodeksu karnego (K.k.) oraz Kodeksu postępowania karnego (K.p.k.).
W mojej ocenie najprostszym sposobem, a jednocześnie niewiążącym się z żadnymi kosztami, byłoby złożenie zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego podwładnego. Ma to o tyle istotne znaczenie dla Pana, albowiem prokuratura nie będzie pochylała się nad tym, czy osoba, która Pana okradła, była pracownikiem, zleceniobiorcą, czy też wykonawcą dzieła, lecz będzie dążyła do ustalenia, czy niezgodnie z przepisami prawa osoba ta weszła w posiadanie 10 000 zł, czy też nie. Owszem, organa ścigania będą wyjaśniały, jaki był zakres obowiązków tego pana, ale w żadnym stopniu nie będą dążyły do ustalenia, jaki rodzaju umowy Panów łączył.
Zobacz też: Jak udowodnić kradzież w sklepie
Ponadto organa ścigania będą zmuszone ustalić, czy osoba, którą posądza Pan o kradzież, dopuściła się kradzieży, czy też przywłaszczenia. Zgodnie z poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 sierpnia 1978 r., sygn. akt Rw 285/78: „Różnica między przestępstwem kradzieży [...] a przestępstwem przywłaszczenia [...] polega na tym, że sprawca kradzieży zabiera z posiadania innej osoby cudze mienie ruchome w celu przywłaszczenia, natomiast sprawca przestępstwa określonego w art. 204 § 1 K.k. [z 1969 r., obecnie art. 284 k.k. – przyp. M.S.] przywłaszcza sobie cudze mienie ruchome, które nie zostało mu powierzone, jednakże znalazło się już w jego legalnym, nie bezprawnym, posiadaniu”.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 20 lipca 1999 r., sygn. akt II AKa 136/99, wskazał, iż „strona podmiotowa przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. ma charakter umyślny i kierunkowy; sprawca musi działać w ściśle określonym celu, którym jest przywłaszczenie cudzej rzeczy (mienia). Nie wystarcza, że sprawca godził się na możliwość przywłaszczenia. Niezbędne dla przypisania mu przywłaszczenia jest, by tego chciał, by to było jego celem. Umyślność jest ściśle związana ze stanem świadomości sprawcy czynu zabronionego. O zachowaniu umyślnym można mówić jedynie wtedy, gdy sprawca obejmuje swoją świadomością wszystkie istotne elementy czynu, wszystkie jego podstawowe znamiona, a istotnym wyznacznikiem tego, że sprawca obejmuje czyn swój świadomością, a zatem i umyślnością jest jego zamiar”. W podobnym tonie wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 6 października 1998 r., sygn. akt II AKa 108/98, w którym wskazano, iż „niezbędnym składnikiem przywłaszczenia jest pod względem podmiotowym zamiar sprawcy pozbawienia właściciela mienia stanowiącego jego własność, a znajdującego się w posiadaniu sprawcy i zatrzymanie tego mienia wbrew woli właściciela. Samo tylko bezprawne zatrzymanie cudzego mienia i nawet używanie go chociażby w celu osiągnięcia zysku, bez zamiaru jego zatrzymania nie stanowi przestępstwa przywłaszczenia” Nie bez znaczenia dla przedmiotowej sprawy pozostaje także pogląd, który Sąd Apelacyjny w Lublinie wyraził w wyroku z dnia 3 grudnia 1998 r., sygn. akt II AKa 176/98, zgodnie z którym „przywłaszczeniem w rozumieniu art. 284 k.k. jest bezprawne, z wyłączeniem osoby uprawnionej, rozporządzenie cudzym mieniem ruchomym przez włączenie go do majątku swojego lub innej osoby i powiększenie w ten sposób swojego lub innej osoby stanu posiadania bądź też przeznaczenie go na inny cel niż przekazanie właścicielowi. Zamiar przywłaszczenia należy oceniać nie na podstawie okoliczności istniejącej w chwili zawierania transakcji, w wyniku której sprawca znalazł się w legalnym posiadaniu cudzego mienia, ale na podstawie okoliczności istniejącej w chwili powierzenia mu mienia.”.
Nie zmienia to jednak faktu, że takie zachowanie winno być poddane ocenie przez organa ścigania. Złożenie zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa nie wiąże się z żadnymi kosztami postępowania. Jeżeli skierowano by do sądu akt oskarżenia, wówczas mógłby Pan złożyć wniosek o naprawienie szkody. Zgodnie z art. 46 § 1 K.k. – w razie skazania sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia, w całości albo w części, wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; przepisów prawa cywilnego o możliwości zasądzenia renty nie stosuje się. Musiałby Pan jednak udowodnić każdą „ukradzioną”, „przywłaszczoną” przez „pracownika złotówkę. Bez dowodów sąd nie nakaże naprawienia szkody. Nie występuje także opłata sądowa od wniosku o naprawienie szkody.
Orzeczenie odszkodowania lub zadośćuczynienia albo nawiązki nie stoi na przeszkodzie dochodzeniu niezaspokojonej części roszczenia w drodze postępowania cywilnego.
Co do ostatniego pytania: zawsze może Pan wskazać, że praca świadczona była na podstawie ustnej umowy-zlecenia, a nie umowy o pracę. Wówczas odpowiedzialność nie występuje. Nawet gdyby to się nie udało, co najwyżej sąd może ustalić za ten okres istnienie stosunku pracy, ale to tylko na żądanie pracownika – w ramach postępowania sądowego.
Zaufanie, które kosztowało 10 000 zł
W mojej firmie zatrudniałem pomocnika bez formalnej umowy. Był pracowity i wydawał się godny zaufania. Pewnego dnia zauważyłem braki w kasie, a monitoring wykazał, że to on wynosił gotówkę. Zgłosiłem sprawę na policję, ale brak umowy komplikował udowodnienie jego statusu jako pracownika. Mimo to, śledztwo skupiło się na samej kradzieży, a nie kwestiach zatrudnienia.
Zniknięcie towaru i „pracownika”
Sezonowy pracownik miał dostęp do magazynu, gdzie przechowywałem wartościowy sprzęt. Po dwóch miesiącach współpracy zniknął bez śladu – wraz z towarem wartym kilka tysięcy złotych. Nie miałem żadnej umowy ani kontaktu do niego. Sprawę zgłosiłem na policję, jednak udowodnienie winy było trudne, ponieważ nie było jednoznacznych dowodów, że to on zabrał sprzęt.
Fałszywe oskarżenia w odpowiedzi na zgłoszenie
Zgłosiłem kradzież przez byłego pracownika, licząc na odzyskanie środków. Wkrótce potem skontaktowała się ze mną Inspekcja Pracy – złodziej twierdził, że pracował u mnie na czarno i domagał się zaległego wynagrodzenia. Policja zajęła się jego przestępstwem, ale ja musiałem tłumaczyć się z braku umowy, co doprowadziło do kontroli i potencjalnych konsekwencji finansowych.
Zgłoszenie kradzieży dokonanej przez pracownika bez umowy jest możliwe i nie wiąże się z kosztami, jednak brak formalnego zatrudnienia może skomplikować sprawę. Organy ścigania skupią się na ustaleniu, czy doszło do przestępstwa, a nie na rodzaju relacji między stronami. Kluczowe jest posiadanie dowodów, które potwierdzą winę sprawcy. Warto jednak pamiętać, że brak umowy może narazić pracodawcę na konsekwencje prawne, takie jak kontrola Inspekcji Pracy czy ewentualne roszczenia ze strony byłego pracownika.
Oferujemy profesjonalne porady prawne online, dzięki którym szybko i wygodnie uzyskasz pomoc w sprawach związanych z kradzieżą, nieuczciwymi pracownikami czy problemami z nieformalnym zatrudnieniem. Skonsultuj swoją sytuację z doświadczonym prawnikiem bez wychodzenia z domu – wystarczy krótki opis sprawy, a my przedstawimy możliwe rozwiązania i wskażemy najlepszą ścieżkę działania. Skontaktuj się z nami już dziś i zyskaj pewność, że Twoje interesy są odpowiednio chronione.
1. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny - Dz.U. 1997 nr 88 poz. 553
2. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks postępowania karnego - Dz.U. 1997 nr 89 poz. 555
3. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 1978 r., sygn. akt Rw 285/78
4. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 20 lipca 1999 r., sygn. akt II AKa 136/99
5. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 3 grudnia 1998 r., sygn. akt II AKa 176/98
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
Zapytaj prawnika