Indywidualne porady prawne

Pliki można dodać w kolejnym kroku
Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!

Wchodzenie na konto bankowe byłej partnerki, czy to karalne?

Autor: Marek Gola

Mam dziecko z byłą już partnerką. Gdy byliśmy razem, udostępniła mi swoje dane do konta bankowego – login i hasło. Gdy się rozstaliśmy, nie zmieniła hasła. Przed rozprawą o alimenty wchodziłem na to jej konto (nie dokonywałem żadnych operacji). Dopiero rok od rozstania zmieniła hasło i przypadkowo dowiedziała się o moim sprawdzaniu konta. Teraz chce zgłosić sprawę do prokuratury. Czy takie nieuprawnione wejścia na konto bankowe są karalne? Jakie konsekwencje mi grożą z tego powodu? Ponadto była partnerka tego samego hasła używa cały czas do poczty email. Czyli miałem i mam dostęp do wiadomości. Czy z tego powodu również mogą mi grozić jakieś konsekwencje?

Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie.

Podstawę prawną niniejszej opinii stanowią przepisy Kodeksu karnego (K.k.) oraz Kodeksu cywilnego (K.c.).

Z punktu widzenia Pana interesu duże znaczenie ma przepis art. 267 K.k., zgodnie z którym:

Art. 267. § 1. Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do całości lub części systemu informatycznego.

§ 3. Tej samej karze podlega, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem.

§ 4. Tej samej karze podlega, kto informację uzyskaną w sposób określony w § 1-3 ujawnia innej osobie.

§ 5. Ściganie przestępstwa określonego w § 1-4 następuje na wniosek pokrzywdzonego.”

O ile osobiście uważam, że nie mamy do czynienia z czynem z art. 267 § 1 K.k., to jednak można oceniać Pana zachowanie w odniesieniu do § 2. Posłużę się komentarzem. Zgodnie z nim „przełamanie albo omijanie zabezpieczenia to każda czynność, która ma niejako »otworzyć« sprawcy dostęp do informacji; może polegać na usunięciu zabezpieczenia przez jego zniszczenie lub też na oddziaływaniu na zabezpieczenie w celu zniwelowania jego funkcji ochronnej, jednakże bez zniszczenia go (por. Kardas, Prawnokarna ochrona..., s. 71-72). Rozróżnienie przełamania i omijania zabezpieczenia sprowadza się w istocie do tego, czy sprawca ingeruje bezpośrednio w system zabezpieczeń, z reguły niszcząc je, czy też pokonuje takie zabezpieczenia bez dokonywania w nich jakichkolwiek ingerencji (R. Zawłocki, Kodeks karny z wprowadzeniem, Warszawa 2009, s. XVI). Przełamanie czy też omijanie elektronicznego, magnetycznego, informatycznego zabezpieczenia to tzw. hacking, polegający na usunięciu szczególnych konstrukcji, »osłon«, które służą uniemożliwieniu dostępu do informacji zgromadzonych w systemie; przepis obejmuje także przełamanie innych – niż elektroniczne, magnetyczne czy informatyczne – szczególnych zabezpieczeń informacji, co oznacza, że chodzi tu o takie zabezpieczenia, których usunięcie wymaga od sprawcy specjalistycznej wiedzy lub dysponowania specjalistycznymi narzędziami; w każdym razie przełamanie zabezpieczenia powinno sprawić jakieś trudności – wtedy można przyjąć, że zabezpieczenie takie ma charakter »szczególny« (Kardas, Prawnokarna ochrona..., s. 71).”1

Mając na uwadze Pański opis sytuacji, w przedmiotowej sprawie nie dysponował Pan specjalistycznymi narzędziami, lecz znał hasło i login. Zachodzi więc pytanie, czy uzyskał Pan dostęp do części systemu informatycznego bez uprawnienia. Przez „system informatyczny, zgodnie z art. 1 pkt a konwencji Rady Europy z 2001 r. o cyberprzestępczości, oznacza każde urządzenie lub grupę wzajemnie połączonych lub związanych ze sobą urządzeń, z których jedno lub więcej, zgodnie z programem, wykonuje automatyczne przetwarzanie danych; z kolei w świetle art. 2 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2013/40/UE z dnia 12 sierpnia 2013 r. dotyczącej ataków na systemy informatyczne i zastępująca decyzję ramową Rady 2005/222/WSiSW (Dz. Urz. UE L 218 z 14.08.2013, s. 8) system informatyczny oznacza urządzenie lub grupę wzajemnie połączonych lub powiązanych ze sobą urządzeń, z których jedno lub więcej, zgodnie z programem, dokonuje automatycznego przetwarzania danych komputerowych, jak również danych komputerowych przechowywanych, przetwarzanych, odzyskanych lub przekazanych przez to urządzenie lub tę grupę urządzeń w celach ich eksploatacji, użycia, ochrony lub utrzymania; natomiast zgodnie z art. 7 pkt 2a ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (tekst jedn.: Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 z późn. zm.) przez system informatyczny rozumie się zespół współpracujących ze sobą urządzeń, programów, procedur przetwarzania informacji i narzędzi programowych zastosowanych w celu przetwarzania danych; por. także definicję systemu teleinformatycznego w art. 2 pkt 3 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (tekst jedn.: Dz. U. z 2013 r. poz. 1422) oraz w art. 2 pkt 6 ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz. U. Nr 182, poz. 1228); § 2 omawianego przepisu ustanawia karalność czynu, którego skutkiem jest uzyskanie bez uprawnienia dostępu do systemu informatycznego lub jego części, nawet bez złamania jakiegokolwiek zabezpieczenia.”2

Nie można wykluczyć, że w sprawie musiałby się wypowiedzieć biegły z zakresu informatyzacji, celem wydania opinii, czy Pana działanie było uzyskaniem dostępu do systemu informatycznego? Jeżeli tak, wówczas można mówić o czynie z art. 267 § 2 K.k. Należy jednak zwrócić uwagę na zagrożenie karą. Czyn taki podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Nawet gdyby przeciwko Panu wszczęte zostało postępowanie karne, w co wątpię, zasadnym jest podjęcie walki o warunkowe umorzenie postępowania karnego. Sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa. Warunkowego umorzenia nie stosuje się do sprawcy przestępstwa zagrożonego karą przekraczającą 5 lat pozbawienia wolności.

Warunkowe umorzenie następuje na okres próby, który wynosi od roku do 3 lat i biegnie od uprawomocnienia się orzeczenia. Warunkowe umorzenie postępowania nie jest bowiem skazaniem w rozumieniu karnoprocesowym. Wskazać należy na postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Karna z dnia 17 maja 2000 r., sygn. akt I KZP 7/2000, zgodnie z którym „w trybie przewidzianym w art. 387 kpk dopuszczalne jest tylko wydanie wyroku skazującego, a nie wyroku warunkowo umarzającego postępowanie karne”. Sąd Najwyższy rozróżnia zatem skazanie od warunkowego umorzenie postępowania.

Podobne stanowisko przyjmowane jest w doktrynie. Podkreśla się, iż wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne nie jest wyrokiem skazującym (zob. np. A. Bulsiewicz i inni: Przebieg postępowania karnego, Toruń 1999, str. 163; K. Marszał: Proces karny, Katowice 1997, str. 247-248; S. Waltoś: Proces karny. Zarys systemu, Warszawa 1998, str. 46; J. Bratoszewski i inni: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 1998, t. II, str. 350-351; P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. I, Warszawa 1999, str. 429).

Reasumując, uważam, że gdyby Pana zachowanie wypełniało znamiona czynu zabronionego, już dawno zostałby Panu przedstawiony zarzut. Być może wszczęte zostało postępowanie, ale w jego toku ustalono, że Pana działanie nie wypełniało znamion czynu z art. 267 § 1, jak też § 2 K.k.

Pana zachowanie stanowi natomiast naruszenie dóbr osobistych – tajemnicy korespondencji. Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. W razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

Wyraźnie podkreślić należy jednak, iż dla zasądzenia zadośćuczynienia, jak i świadczenia na cel społeczny nie wystarczy ustalenie bezprawności naruszenia, niezbędnym jest bowiem wykazanie w postępowaniu sądowym, że działanie takie było umyślne. Stanowisko to potwierdził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 17 marca 2007 r., I CSK 81/2005, w którym wyraził pogląd, że: „W razie naruszenia dobra osobistego pokrzywdzony może żądać zarówno przyznania mu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, jak i zasądzenia sumy pieniężnej na wskazany przez siebie cel społeczny (art. 448 k.c.). Przesłanką roszczenia o zasądzenie odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny (art. 448 k.c.) jest wina kwalifikowana sprawcy naruszenia dobra osobistego, mianowicie wina umyślna albo rażące niedbalstwo”.

Powyższe ma o tyle istotne znaczenie, że ostatnimi czasy można zaobserwować, jakoby w ocenie sądu zniesławienie lub naruszenie dobrego imienia, jako „samo w sobie” nie mają tak istotnego znaczenia, co negatywne konsekwencje, które są z tym związane. Innymi słowy, jeżeli nawet dojdzie do naruszenia dóbr osobistych, ale pokrzywdzony nie ponosi z tego tytułu żadnych negatywnych konsekwencji, nie mówi się wówczas o naruszeniu dóbr osobistych.

1. Patrycja Kozłowska-Kalisz, Komentarz do art. 267 Kodeksu karnego, 2014.09.01

2. Patrycja Kozłowska-Kalisz, Komentarz do art. 267 Kodeksu karnego, 2014.09.01

Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej  ▼▼▼

Indywidualne porady prawne

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny
Porad przez Internet udzielają
prawnicy z dużym doświadczeniem:
Prawnicy

Zapytaj prawnika

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny
Zadaj pytanie »

eporady24.pl

spadek.info

odpowiedziprawne.pl

prawo-budowlane.info

prawo-pracy.pl

prawo-mieszkaniowe.info

rozwodowy.pl

spolkowy.pl

prawo-cywilne.info

sluzebnosc.info

poradapodatkowa.pl

praworolne.info

ewindykacja24.pl

prawozus.pl