Indywidualne porady prawne
Autor: Marek Gola
Zostałem oszukany finansowo poprzez wpłatę ok. 9000zł do piramidy finansowej. Pod pozorem zapisania do towarzystwa X miałem zapraszać i wciągać moich znajomych i przyjaciół oraz obiecywać im ogromne korzyści. W rzeczywistości polega to na korzystaniu przez grupę oszustów z wpłat nowo zaproszonych członków. Proszę o ocenę sytuacji oraz pomoc w odzyskaniu środków.
Podstawę prawną niniejszej opinii stanowią przepisy Kodeksu karnego zwanego dalej K.k. W pierwszej kolejności zasadne jest ustalenie, czy miał Pan z członkostwa uzyskać korzyści majątkowe, a jeżeli tak – to jakie.
Po dokładnej analizie treści przesłanego przez Pana pytania w mojej ocenie w pierwszej kolejności, zasadne byłoby zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa oszustwa.
Inaczej sprawa rysuje się w postępowaniu karnym. Z treści Pana pytania wynika, iż czuje się Pan oszukany. Postępowanie karne nie rodzi po Pana stronie obowiązku uiszczenia opłaty sądowej. O ile nikt nie da Panu gwarancji skierowania przeciwko osobom, które kierowały całym procederem aktu oskarżenia, o tyle krok ten może pozwolić Panu na zebranie materiału dowodowego, który być może przyda się w kolejnej sprawie cywilnej. Dysponowanie nowym materiałem dowodowym stawia Pana w lepszej sytuacji proceduralnej w ewentualnym postępowaniu cywilnym.
Wyraźnie podkreślić należy, iż gdyby udało się skierować przeciwko ww. osobom akt oskarżenia, wówczas po Pana stronie zrodziłoby się uprawnienie do dochodzenia odszkodowania z powołaniem się na art. 46 K.k., o czym poniżej.
Przestępstwem przewidzianym przez polski Kodeks karny, którego znamiona w mojej ocenie może wypełniać zachowanie, które Pan opisuje, jest oszustwo (art. 286 § 1 K.k.): „kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”. Głównym motywem działania sprawcy tego rodzaju przestępstwa jest uzyskanie korzyści majątkowej w drodze doprowadzenia innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez wprowadzenie jej w błąd albo wyzyskanie błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranej czynności. Istota tego przestępstwa polega więc na posłużeniu się fałszem, który w literaturze określa się mianem czynnika sprawczego, który ma doprowadzić pokrzywdzonego do podjęcia niekorzystnej decyzji majątkowej. Taki sposób rozumienia przepisu pozwala odróżnić przestępstwo oszustwa stypizowane w art. 286 K.k. od zaboru, a nadto od innych przestępstw podobnych, tj. przestępstw skierowanych przeciwko mieniu.
W pierwszej kolejności wskazać należy, iż przez wprowadzenie w błąd polega na tym, iż sprawca tegoż czynu własnym podstępnymi, zachowaniem, zabiegami doprowadza pokrzywdzonego do mylnego wyobrażenia o określonym stanie rzeczy (np. co do wartości przedmiotu, cech sprzedawanego lub nabywanego towaru, możliwości uzyskania korzyści z zawartej transakcji itp.).
Jak wynika z treści Pana pytania, przedmiotem oszustwa w tym przypadku jest mienie w szerokim tego słowa znaczeniu.
Przestępstwo oszustwa ma charakter materialny, przy czym skutkiem jest niekorzystne rozporządzenie mieniem własnym lub cudzym przez osobę wprowadzoną w błąd lub której błąd został przez sprawcę wyzyskany.
Zgodnie z treścią wyroku Sądu Najwyższego z dnia 30 sierpnia 2000 r., sygn. akt V KKN 207/00, „niekorzystne rozporządzenie mieniem, jako skutek oszustwa, ogólnie rzecz ujmując, oznacza pogorszenie sytuacji majątkowej pokrzywdzonego, chociaż nie musi polegać na spowodowaniu efektywnej szkody. Termin"mienie" używany jest w znamionach przestępstwa oszustwa jako synonim majątku, a więc całokształtu sytuacji majątkowej danego podmiotu”.
Celem wykazania oszustwa należy przede wszystkim wykazać, iż celem działania sprawcy było uzyskanie szeroko pojętej korzyści majątkowej , która może polegać zarówno na uzyskaniu zysku (zwiększeniu aktywów), jak i na zmniejszeniu pasywów. Nie ma przy tym żadnego znaczenia, czy sprawca chce uzyskać korzyść majątkową dla siebie, czy innej osoby.
Szczegółowa analiza praktyki pozwala postawić tezę, że oszustwo jest przestępstwem trudnym do udowodnienia, a to ze względu na konieczność wykazania zamiaru bezpośredniego kierunkowego, tak co do celu działania, jak i używanych środków. Pogląd taki znalazł również wyraz w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 1973 r. (OSNPG 1974, nr 7, poz. 7) Celem lepszego zobrazowania problemu wskazać należy na jedno z orzeczeń Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 1980 r., zgodnie z którym nie wypełnia znamion tego przestępstwa sam fakt, iż pożyczkobiorca, pomimo upomnień ze strony pożyczkodawcy, nie zwraca pożyczki.
Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 29 kwietnia 1999 r., sygn. Aka 48/99, „do przypisania oszustwa konieczne jest ustalenie, że występując o udzielenie pożyczki, kredytu lub innego płatnego świadczenia, sprawca działał z zamiarem jego niezwrócenia lub niespłacenia. Należy dodać, że sam fakt zadłużenia nie może decydować o zamiarze wyłudzenia, a dopiero powiązanie różnych okoliczności związanych z zawieranymi umowami kredytowymi lub innymi transakcjami może pozwolić na wyprowadzenie wniosków o zamiarze oskarżonego”. Innymi słowy, przekładając powyższe na opisany przez Panią stan faktyczny, warunkiem koniecznym pociągnięcia do odpowiedzialności karnej będzie wykazanie, iż osoba już w chwili podpisywania umowy wiedziała, iż nie są spełnione warunki formalne, umożliwiające uzyskanie dotacji. Zasadnym byłoby porozumienie z innymi osobami, które także zostały wprowadzone w błąd, albowiem być może uda się wykazać ten sam model działania, co z kolei powodowałaby, że łatwiej byłoby wykazać zamiar bezpośredni.
Przy przestępstwie oszustwa musi istnieć dobrowolność. Przez dobrowolność rozumieć należy zachowanie, które realizowane jest przez rozporządzającego w wyniku podjęcia przez niego decyzji dotyczącej mienia w oparciu o określone przesłanki, co do których rozporządzający pozostaje w błędzie.
Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 27 października 1986r., sygn. akt II KR 134/86, „nieprawidłowe odzwierciedlenie rzeczywistości w świadomości rozporządzającego mieniem stanowić ma więc rezultat podejmowanych przez sprawcę działań”.
Nie wymaga, aby dla wprowadzenia w błąd sprawca podejmował szczególne czynności, polegające na działaniu podstępnym lub chytrym. Dla uznania, iż mamy do czynienia z wprowadzeniem w błąd, wystarczające jest każde, jakiekolwiek działanie, które może doprowadzić do powstania błędnego wyobrażenia o rzeczywistości u osoby rozporządzającej mieniem.
Przenosząc rozważania teoretyczna na grunt przedmiotowej sprawy, wskazać należy na fakt, iż czyn penalizowany w art. 286 K.k. jest przestępstwem kierunkowym. Stronę podmiotową oszustwa określonego w § 1 kk przedmiotowego przestępstwa stanowi zamiar bezpośredni. Wykładnia przepisów wymaga udowodnienia zamiaru bezpośredniego kierunkowego, tak co do celu działania, jak i używanych środków. Mając na uwadze powyższe instytucje prawa karnego procesowego wskazać należy, iż zasadnym byłoby dostarczenie dowodów. Chodzi zarówno o osobowe, jak i rzeczowe źródła dowodowe. Najlepszym dowodem byłby świadek potwierdzający zamiar bezpośredni kierunkowy tak co do celu działania, jak i używanych środków w odniesieniu do Pana wykazujący, że „szefowie” firmy od samego początku mieli na celu wprowadzenie Państwa w błąd i niekorzystne rozporządzenie mieniem. Na potwierdzenie takich okoliczności warto także przedstawić wszelką możliwa korespondencję prowadzoną miedzy Państwem.
W sprawach o przestępstwa ścigane z oskarżenia publicznego pokrzywdzony może działać jako strona w charakterze oskarżyciela posiłkowego obok oskarżyciela publicznego lub zamiast niego.
W mojej ocenie najkorzystniejsza z punktu widzenia Pana interesu jest instytucja, o której mowa w art. 46 K.k., tj. wniosek o naprawienie szkody. Jeżeli nie wytoczono powództwa cywilnego, pokrzywdzony, a także prokurator, może aż do zakończenia pierwszego przesłuchania pokrzywdzonego na rozprawie głównej złożyć wniosek, o którym mowa w art. 46 § 1 K.k.
Obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody jest bowiem środkiem karnym zgodnie z art. 39 pkt 5 K.k. Jak podnosi się w literaturze, „akceptować należy pogląd, że pierwszym przesłuchaniem pokrzywdzonego na rozprawie głównej, do zakończenia którego pokrzywdzony może złożyć wniosek, o którym mowa w art. 46 § 1 k.k., jest w rozumieniu przepisu art. 49a k.p.k. pierwsze przesłuchanie pokrzywdzonego w toku całego postępowania sądowego, ujęte chronologicznie” (J. Grajewski, S. Steinborn, Komentarz do art. 49a Kodeksu postępowania karnego).
Nadto wyraźnie podkreślić należy, iż w przypadku złożenia takiego wniosku sąd jest zobowiązany do orzeczenia obowiązku naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody w całości albo w części lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Przy braku wniosku Sąd może takie obowiązek orzec, ale nie musi. Nadto wskazać należy, iż niewykonanie środka karnego skutkować będzie niezatarciem skazania. Zgodnie bowiem z art. 107 § 6 K.k. jeżeli orzeczono środek karny, zatarcie skazania nie może nastąpić przed jego wykonaniem, darowaniem albo przedawnieniem jego wykonania.
Orzeczenie na Pana rzecz odszkodowania skutkować będzie zatem daleko idącymi konsekwencjami dla samego skazanego, a dla Pana „względy spokój”,lbowiem brak realizacji spełnienia obowiązku naprawienia szkody i zapłaty zadośćuczynienia skutkuje brakiem zatarcia skazania po stronie sprawcy przestępstwa.
Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Indywidualne porady prawne