Indywidualne porady prawne
Autor: Marek Gola
Zostałem pozwany do sądu, ale pod adresem, na który były wysyłane pisma, nie mieszkam od 5 lat, czyli nie miałem informacji o tej rozprawie. Cały ten czas przebywam za granicą. Ostatnio dowiedziałem się, że w sprawie zapadł dla mnie niekorzystny wyrok, w wyniku którego muszę zapłacić dużą sumę pieniędzy. Podobno lepiej się odwołać, ale zastanawia mnie, jak wygląda to z technicznego punktu widzenia i czy mam w ogóle na to czas, tj. czy będę musiał wysyłać prawnikowi upoważnienia normalnym listem i czy nie minie przez to termin. Czy będę musiał pojawić się w Polsce na rozprawie? Nie będę ukrywał, że jest to prawie niewykonalne.
Dla potrzeb niniejszej opinii przyjmuję, że wobec Pana został wydany nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.
Postępowanie upominawcze należy do właściwości sądów rejonowych i okręgowych. Nakaz zapłaty wydaje się, jeżeli powód dochodzi roszczenia pieniężnego, a w innych sprawach, jeżeli przepis szczególny tak stanowi. W nakazie zapłaty nakazuje się pozwanemu, żeby w ciągu dwóch tygodni od doręczenia tego nakazu zaspokoił roszczenie w całości wraz z kosztami albo w tym terminie wniósł sprzeciw do sądu. Pismo zawierające sprzeciw wnosi się do sądu, który wydał nakaz zapłaty, a w przypadku nakazu wydanego przez referendarza sądowego – do sądu, przed którym wytoczono powództwo. W piśmie pozwany powinien wskazać, czy zaskarża nakaz w całości, czy w części, przedstawić zarzuty, które pod rygorem ich utraty należy zgłosić przed wdaniem się w spór co do istoty sprawy, oraz okoliczności faktyczne i dowody. Sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich w sprzeciwie bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. Jeżeli pozew wniesiono na urzędowym formularzu, wniesienie sprzeciwu wymaga również zachowania tej formy.
W razie prawidłowego wniesienia sprzeciwu nakaz zapłaty traci moc, a przewodniczący wyznacza rozprawę i zarządza doręczenie powodowi sprzeciwu razem z wezwaniem na rozprawę. Taka sytuacja z uwagi na brak wiedzy o orzeczeniach w Pana przypadku nie występuje.
Zgodnie z art. 167 Kodeksu postępowania cywilnego czynność procesowa podjęta przez stronę po upływie terminu jest bezskuteczna. Jeżeli strona nie dokonała w terminie czynności procesowej bez swojej winy, sąd na jej wniosek postanowi przywrócenie terminu. Przywrócenie nie jest dopuszczalne, jeżeli uchybienie terminu nie pociąga za sobą ujemnych dla strony skutków procesowych. Niestety nie wskazuje Pan, dlaczego nie odebrał korespondencji z sądu. Mniemam, że wierzyciel dysponował Pana adresem w Polsce i tam kierowana była korespondencja, w sytuacji kiedy w rzeczywistości pod tym adresem już Pan nie przebywał. Teoretycznie są zatem podstawy do wzruszenia nakazów.
Pismo z wnioskiem o przywrócenie terminu wnosi się do sądu, w którym czynność miała być dokonana, w ciągu tygodnia od czasu ustania przyczyny uchybienia terminu. W piśmie tym należy uprawdopodobnić okoliczności uzasadniające wniosek. Równocześnie z wnioskiem strona powinna dokonać czynności procesowej. Po upływie roku od uchybionego terminu jego przywrócenie jest dopuszczalne tylko w wypadkach wyjątkowych. Postanowienie w przedmiocie wniosku o przywrócenie terminu może być wydane na posiedzeniu niejawnym. Innymi słowy od dnia, kiedy dowiedział się Pan o nakazie, liczony będzie termin tygodniowy na złożenie sprzeciwu wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu i zawieszenie postępowania egzekucyjnego. Wyraźnie podkreślić należy jednak, iż po upływie roku od uchybionego terminu jego przywrócenie jest dopuszczalne tylko w wypadkach wyjątkowych.
Spóźniony lub z mocy ustawy niedopuszczalny wniosek o przywrócenie terminu sąd odrzuca. Zgłoszenie wniosku o przywrócenie terminu nie wstrzymuje postępowania w sprawie ani wykonania orzeczenia. Sąd może jednak, stosownie do okoliczności, wstrzymać postępowanie lub wykonanie orzeczenia. Postanowienie może być wydane na posiedzeniu niejawnym. W razie uwzględnienia wniosku sąd może natychmiast przystąpić do rozpoznania sprawy.
W mojej ocenie można spróbować wnieść sprzeciw od nakazu zapłaty wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu.
Istnieje możliwość, że roszczenie jest przedawnione. Roszczenie stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu lub innego organu powołanego do rozpoznawania spraw danego rodzaju albo orzeczeniem sądu polubownego, jak również roszczenie stwierdzone ugodą zawartą przed sądem albo przed sądem polubownym albo ugodą zawartą przed mediatorem i zatwierdzoną przez sąd, przedawnia się z upływem lat 6, chociażby termin przedawnienia roszczeń tego rodzaju był krótszy. Jeżeli stwierdzone w ten sposób roszczenie obejmuje świadczenia okresowe, roszczenie o świadczenia okresowe należne w przyszłości ulega przedawnieniu trzyletniemu. Innymi słowy od dnia uprawomocnienia się nakazu liczony jest termin 6 letni. Dopiero po upływie tego terminu można mówić o przedawnieniu. Mniemam, iż dochodzone roszczenie przed Sądem nie było przedawnione. Teraz do przedawnienia musi upłynąć 10 lat od dnia uprawomocnienia się nakazu, przy braku wszczęcia postępowania egzekucyjnego w tym czasie.
Z uwagi na upływ czasu możliwości działania są znacznie ograniczone. Zasadne jest zatem ustalenie, kiedy się Pan o wszystkim dowiedział, czy pozostaje możliwość wniesienia zażalenia w terminie 7 dni. Warto walczyć o swoje prawa w sytuacji nieskutecznego poinformowania o pozwie i sprawie sądowej.
Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Indywidualne porady prawne